Perły Architektury
Hala ciągarni i wieża ciśnień „Hutmenu”
Rok budowy 1961-1972
Architekt Leopold Daniewicz,
Jerzy Surma
Rodzaj obiektu Budynki użyteczności publicznej
Miejsce ul. Grabiszyńska 241
Hala ciągarni i wieża ciśnień „Hutmenu”

Dla nieco starszych Wrocławian i Wrocławianek fotografie dawnego Hutmenu są niczym pocztówki dźwiękowe. Patrząc, słyszą chrzęst i stukot pracujących maszyn. Dziś na części tego poindustrialnego terenu funkcjonuje przestrzeń kulturalno-gastronomiczna Huta, zaś na nieczynnym od lat rurociągu siedzi ogromna ludzka postać, uformowana z drewna z odzysku. Jakby rozpamiętywała, co tu kiedyś się działo. 

Hutmen

Hutmen był jednym z flagowych wrocławskich przedsiębiorstw z uwagi na wielkość produkcji oraz fakt, że rury, pręty i profile były eksportowane na Zachód. Otoczenie, w którym pracowała załoga, było wyjątkowe. Okolice głównego wejścia zdobiła futurystyczna obrotowa fontanna. Przed zakładem z biegiem lat dostawiano kolejne rzeźby i instalacje artystyczne. W halach produkcyjnych szumiały wodotryski, żeby schładzać i nawilżać powietrze. Tam, gdzie warunki były mniej ekstremalne, pracę umilały akwaria z rybkami. W pomieszczeniach socjalnych z kranów w ścianie leciały do wyboru: woda, kawa, a nawet woda z miętą. Na tamte czasy to były sensacje – opisywane w gazetach i pokazywane w Polskiej Kronice Filmowej. 

Czy instytucja o takiej filozofii pracy mogła mieć byle jaką główną halę produkcyjną? Nie mogła. W latach 1964-1970, w ramach kolejnej rozbudowy Hutmenu, postawiono obiekt, który architekt Jerzy Surma uformował na coś więcej niż obiekt do produkcji przemysłowej. Kolosa o powierzchni około 20 000 m2 nakryto dachem przypominającym zęby piły (tak zwanym dachem szedowym). Ten rytm powtórzono niżej – przy wykończeniu elewacji płytami betonowymi, których styków nawet nie próbowano maskować. Brutalizm objawił się w tym przypadku w czystej postaci: beton i techniczne uwarunkowania jego montażu stało się ozdobą. 

Stojąca nieopodal wieża ciśnień, nazywana Grzybkiem, jest rówieśniczką tej hali. Wieżę zbudowano z 12 kręgów żelbetowych. Mieściła na szczycie zbiornik na 500 m3 niezbędnej w procesach produkcyjnych wody. Podobnie, jak hala ciągarni, znajduje się już pod ochroną konserwatora zabytków. Doceniono walory tych budowli i całą wiążącą się z nimi historię. Brutalizm jako kierunek w architekturze zawsze budził kontrowersje. Zarzucano mu nieludzkość i dehumanizację architektury. W przypadku Hutmenu – ze względu na historię zakładu i propagowane w nim idee przyjaznego środowiska pracy – możemy mówić o najmilszym brutaliźmie w Polsce. 

Wrocławska Organizacja Turystyczna
ul. Wystawowa 1
(Budynek IASE, pokój 207)
51-618 Wrocław

Skontaktuj się z nami
+48 534 766 862
wrot@wroclaw.travel

logotyp-podstawowy-Dofinansowano-white-new2009
Treść: Michał Guz  |  Redkacja: Ewelina Moroń  |  Zdjęcia: Hipolit Terpiński  |  Projekt: Grafika Polska